Zaskakujące, jak wiele z naszych śmieci to odpadki organiczne. Tygodniowo w naszym domu
produkujemy niecałe 2 l śmieci niesegregowalnych i nierozkładalnych, ok. 5 l
plastiku (wciąż staramy się z tym walczyć, ale to dość trudne), trochę papieru
(zwykle do rozpalania w kominku) i złomu i od 5 do 10 l odpadków organicznych.
W warunkach miejskich śmieci organiczne trafiają na zwykłe wysypisko lub do spalarni,
rzadko są kompostowane (poza nielicznymi miastami). Mieszkając na wsi możemy je
wszystkie zagospodarować, użyźniając w ten sposób swój ogródek i znacznie
oszczędzając na podkładzie do wysiewu warzyw. Podobno można też zrobić mały
kompostownik na balkonie (zobacz tutaj).
Mając
względnie duży ogród nie trzeba się przejmować miejscem, ani zapachem, który
się wydobywa z naszego kompostownika. Można go też zakamuflować sadząc wokół
niego pnące (oczywiście jadalne) rośliny. A do zbudowania wystarczy naprawdę
niewiele: 3 stare palety, lub paleta i kilka desek. I naprawdę, nie musi ładnie
wyglądać. Ma pracować. Dobrze żeby kompost był właśnie na palecie. Wtedy pod
najniższą warstwą przepływa powietrze i rozkład materii organicznej zachodzi, przynajmniej w części, tlenowo. Ważne też, żeby kolejne warstwy przekładać patykami czy suchymi liści,
tak by w kompoście były puste przestrzenie. W przeciwnym wypadku będziemy mieli
kiszonkę. A jak kiszonka to kwaśne pH, które nie jest najlepsze dla warzyw i
owoców, chyba, że dla borówek czy żurawiny. W przypadku, gdy ukisimy nasz
kompost można też zastosować popiół drzewny (np. z kominka), który ma
właściwości ługujące. Zneutralizuje kwaśny odczyn naszego ukiszonego kompostu.
Koniecznie
trzeba pamiętać żeby do kompostu nie wrzucać wieloletnich, niechcianych przez
nas w ogrodzie roślin, potocznie nazywanych chwastami. Perz, mniszek lekarski,
oset, niektóre rdesty, babki potrafią odrosnąć nawet z małego kawałka korzenia.
Wtedy używając kompostu jako podkładu pod warzywa rozmnażamy niechciane przez
nas rośliny, które trudno potem wyplenić. Do kompostu wrzucamy raczej
jednoroczne chwasty, takiej jak np. żółtlica, komosa itp.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz