sobota, 11 kwietnia 2015

Sok z brzozy

By uciąć wszelkie podejrzenia i domniemania ten post nie ma nic wspólnego z 10 kwietnia. Dlatego właśnie publikujemy go dzisiaj, nie wczoraj.

Nareszcie się udało, nareszcie się zebraliśmy w sobie i zrobiliśmy to. Sok z brzozy. Sprawa prosta. Wiertło nie musi być długie. My użyliśmy takiego, bo było najgrubsze jakie mieliśmy. Wiercimy otwór. Wbijamy rurkę. My użyliśmy rurki stabi 20 mm, która została nam od instalacji wodnej w domu. Przystawiamy butelkę i czekamy.
To jedna z kilku metod pozyskiwania soku. Można też nacinać korę w "V" tak jak ściąga się żywicę z drzew iglastych, albo uciąć gałązkę, a ucięty koniec włożyć do butelki. Też nakapie.
W szczegółach o pozyskiwaniu soku z drzew można poczytać tutaj i tutaj.
 
 
 

piątek, 10 kwietnia 2015

Przybyło nas

Po krótkim przeczekaniu nawrotu zimy i intensywnych opadach płazy ruszyły z dużą determinacją. W stawku za domem zakotłowało się, zaniebieszczyło i mamy efekty. Żaby brunatne złożyły skrzek, i to ile. Dwadzieścia dwa kłęby, w stawku o średnicy ok 2 m i głębokości 30 cm. W dużym stawku naliczyliśmy tylko trzy, ale wciąż słychać nawoływania i bulgotania więc to może  nie jest jeszcze ostatnie słowo. Czekamy na pozostałe gatunki.

 
 

czwartek, 9 kwietnia 2015

Nowalijki

Ciepły inspekt działa. 3.04.2015 zjedliśmy pierwsze dwie rzodkiewki, a dziś wyczyściliśmy do zera rzeżuchę i częściowo szpinak (pyszne wiosenne Sushi :-). Oczywiście kolejna partia rzeżuchy i rzodkiewki już wysiana. Mniam. A dla tych co nie uwierzyli wcześniejszym smsom - fotka poniżej.

środa, 1 kwietnia 2015

Żaby brunatne

Po dłuższym okresie wiosennej suszy zaczęło padać. Efekt natychmiastowy. Ruszyły żaby brunatne.